Kiedy nad Wisłą po warszawskiej stronie zamieszkiwał tylko jeden stary rybak, z synem Warsem i córeczką Sawą pierwszy bar rybny dla myśliwych prowadzili, u nasz na Targówku miasto w deche egzystowało od świętej pamięci.
Wars i Sawa na dancingi do nasz łódką nawiewali, bo na prowincji było jem cholerycznie nudno. Wtenczas stary rybak przez Wisłe krzyczał za niemi: „Wars, Sawa, do domu!”. A ponieważ jako starszy facet zębów już nie posiadał i niemożebnie szeplenił, wychodziło mu: „Warszawa, Warszawa”. W ten deseń powstała wieś Warszawa, która się potem w nieliche miasteczko zamieniła. Tak nasz poucza historia.
Tych i innych ciekawostek spisanych przez Stefana Wiecheckiego Wiecha dowiedzieliśmy się, czytając jego felietony z tomów: Walery Wątróbka ma głos, Fatalna czternastka, Bitwa w tramwaju, Szafa gra i Ksiuty z Melpomeną.
W ten sposób wzięliśmy udział w dzielnicowej akcji wspólnego czytania Wiecha w 100 lokalizacjach na 100.lecie przyłączenia Targówka do Warszawy, zorganizowanej przez stowarzyszenie „Targówek w spódnicy” i Urząd Dzielnicy Targówek.